Publikujemy wywiad ze znanym diabetologiem lekarzem Robertem Witkiem. Pan doktor od lat uczestniczy w badaniach klinicznych, do których używa profesjonalnych urządzeń chłodniczych wyposażonych w odpowiedni monitoring temperatury do przechowywania próbek.

Sześciolatek z cukrzycą. Otyłość wdziera się do podstawówek [wywiad]

Już nawet kilkuletnie dzieci zapadają na cukrzycę typu 2, wywołaną otyłością. Jeśli nie zmienimy im diety i nie nauczymy aktywności fizycznej, całe społeczeństwo odczuje tego skutki – o chorobach dorosłych, które coraz częściej dotykają dzieci opowiada diabetolog dr Robert Witek

Dominika Maciejasz: Coraz więcej osób zgłasza się do gabinetów lekarskich z chorobami będącymi następstwami nadwagi i otyłości i rozwijającej się w ich wyniku insulinooporności. Jest to przede wszystkim cukrzyca typu 2, ale też nadciśnienie tętnicze i choroby sercowo-naczyniowe. Z czego to wynika? Czy są to już choroby cywilizacyjne?

Lek. Robert Witek, diabetolog: To bez wątpienia choroby cywilizacyjne, klasyfikowane w ten sposób przez Światową Organizację Zdrowia. Główną przyczyną insulinooporności jest nadwaga i otyłość. Oczywiście chorują pacjenci, którzy mają odpowiednie uwarunkowania genetyczne, ale głównym czynnikiem ryzyka choroby jest nieprawidłowa, nadmierna waga ciała. Coraz częściej mamy do czynienia z dziećmi z rozpoznaną cukrzycą typu 2, wywołaną otyłością. Jest to nowa sytuacja z którą się musimy mierzyć.

Z czego to wynika?

Z braku aktywności fizycznej i nieprawidłowego odżywiania. Wchodząc do sklepu jesteśmy otoczeni produktami żywnościowymi wysokoprzetworzonymi, zawierającymi duży ładunek procentowy tłuszczu i cukry proste, ponieważ to one poprawiają smak posiłków. Są one jednak wysokokaloryczne i spożywane w nadmiarze są przyczyną dodatniego bilansu energetycznego i otyłości. Powodują także nadmierny wyrzut insuliny przez trzustkę. Węglowodany złożone natomiast, czyli m.in. takie, które znajdziemy w pieczywie, kaszach, makaronach „pracują” w naszym organizmie nieco inaczej – musi minąć więcej czasu, żeby organizm wytworzył z nich glukozę. Istotny jest także odpowiedni rozkład posiłków w ciągu dnia. Dorośli, pracujący, jadają bardzo nieregularnie. Często w czasie pracy nie mają czasu zjeść odpowiedniego posiłku w odpowiednich porach. Najczęściej, po wielu godzinach spożywa się większy posiłek dopiero po powrocie do domu, czyli późnym popołudniem lub nawet wieczorem. To, w połączeniu z brakiem ruchu, prosta droga do nadwagi.

Czy cukier jest nam w ogóle potrzebny do życia?

Jak najbardziej, jest on głównym materiałem energetycznym dla naszego organizmu. Powinniśmy jednak zdecydowanie ograniczać spożycie tak zwanych cukrów prostych. To nie sam cukier jest zły tylko jego nadmiar w diecie. Cukier prosty znajdziemy we wszystkim, co słodkie – słodyczach, przetworach, cukrze do słodzenia oczywiście. Powoduje on bardzo silne pobudzenie trzustki do pracy, czyli wydzielania insuliny. Komórki organizmu stają się coraz mniej wrażliwe na insulinę a trzustka produkuje jej coraz więcej, żeby osiągnąć ten sam efekt. Dodatkowo mamy do czynienia z nadmierną wagą ciała, ponieważ wartość odżywcza cukru jest niewielka i są to tak zwane „puste kalorie” (wysoka wartość kaloryczna).

Utarł się już nawet termin „pustyni żywieniowych”. W okolicy miejsca zamieszkania jest wiele punktów, w których dostaniemy żywność wysokoprzetworzoną, ale gdy chcemy kupić tę organiczną, to mamy problem – musimy jej szukać dalej od domu.

Dostęp do smacznych posiłków mamy niemal na każdym rogu. Jak już mówiłem smak nadaje właśnie cukier albo tłuszcz, więc te smaczne posiłki są wysokowęglowodanowe i wysoko tłuszczowe. W Skandynawii dzieci uczą się w szkołach przyrządzania zdrowych posiłków z właściwych składników. W polskich szkołach sklepiki dla dzieci oferują wysokosłodzone napoje, które są tak zwaną „bombą kaloryczną”, batony, wysokosłodzone mleka. Jeżeli będziemy takimi produktami karmić naszą młodzież, to młodzi ludzie w wiek dorosły wejdą nie tylko z otyłością, ale już jej powikłaniami. Zaburzenia metaboliczne w przebiegu otyłości są bardzo poważne, to m.in. wspominana już cukrzyca i jej powikłania tj. niewydolność nerek, uszkodzenie wzroku, czy konsekwencje miażdżycy tj. choroby sercowo-naczyniowe. Następnie tego typu skutki odczuwane są przez całe społeczeństwo, bo te osoby generują koszty leczenia szpitalnego, wypadają z rynku pracy a w efekcie wymagają zabezpieczenia w postaci renty inwalidzkiej. Każdemu z nas powinno zależeć, by świadomość społeczna w zakresie zdrowego żywienia była jak najbardziej powszechna.

Ile lat mają najmłodsi pacjenci, u których rozpoznaje się zaburzenia gospodarki węglowodanowej i cukrzycę typu 2?

To są już kilkuletnie dzieci. Prowadzonych jest wiele badań klinicznych z nowoczesnymi lekami stosowanymi w leczeniu cukrzycy. Chodzi o to aby w leczeniu tej choroby były stosowane leki, które poza efektem doprowadzenia do właściwych poziomów glukozy nie powodowały wzrostu wagi ciała, ale wręcz jej spadek. Leki stosowane dotychczas niestety tak nie działały. Większość pacjentów z cukrzycą typu 2 cierpi na nadwagę, dlatego nie możemy stosować w terapii leki, które będą normalizować poziom cukru, ale powodować wzrost wagi ciała. Niestety, refundacja leków nowoczesnej generacji jest tylko częściowa. Przysługuje pacjentom, którzy mają już powikłania sercowo-naczyniowe, a wcześniej przez sześć miesięcy stosowali „stare” leki, które nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. To tak jakby dać komuś nowe buty po tym, jak przez sześć miesięcy chodził boso.

Rejestrator temperatury TR-7wf

Są pacjenci, którzy pracują nad obniżeniem wagi ciała, ale spotykają się z efektem jojo.

To nie jest ich klęska czy ich wina, tylko przebieg choroby. Otyłość jest jedną z jednostek chorobowych. To choroba przewlekła, z tendencją do nawrotów. To tak jak z rzucaniem palenia. Człowiek uzależniony od jedzenia sięga po więcej niż potrzebuje, bo sobie sam z tym nie radzi. „Zajada” stres, poprawia sobie nastrój. Dlatego wywiad z pacjentem zawsze zaczynamy od analizy psychologicznej. Badamy predyspozycje pacjentów, ewentualne skłonności do uzależnień. Czasem stosuje się też leki antydepresyjne, właśnie po to, by pacjent, który źle się czuje psychicznie, nie sięgał po antidotum w postaci jedzenia. Sukces jest wtedy, gdy pacjent nie tylko schudnie, ale utrzyma wagę ciała, nabierze zdrowych nawyków, jak regularne spożywanie posiłków, aktywny tryb życia. Liczy się każdy zrzucony kilogram, ponieważ zmniejsza to zapotrzebowanie organizmu na insulinę.

www.primar.krakow.pl